Archiwum lipiec 2004


lip 05 2004 dziennik
Komentarze: 0

dziennik wakacyjny

25. 06
Zakończenie roku- nieźle poszło przedstawienie, choc żadnej próby nie mialo :))) ale ze mnie showman...
Dziewczyny z kolka teatralnego dziekowaly mi i daly Merci :)
Wreczono mi tez tytul "Osobistosci gimnazjum- kategoria NAUKOWA". O malo nie zdechlam! Ja i nauka?! No dobra, mam to (prawie) najwieksza srednia w szkole, ale ja tak bardzo chcialam dostac dyplom w kategorii ARTYSTYCZNEJ!!! (i tu wiele osob zlapie sie za glowe, ze wydziwiam. Ale na tytul osobowosci naukowej nie zasluzylam, a na artystycznej- raczej tak.) To mi doszczetnie popsulo humor :( gdy dodac to tego, ze opuszczam te szkole...smutno mi bylo.
Potem pojechalismy z tata skladac papiery i mielismy mase klopotow, gdyz kopie naszej punktacji nie zostaly potwierdzone przez dyrektora...
Moj podly humor rósl.
Musialam jeszcze raz przespacerowac sie do szkoly. Przechodzilam obok sklepu i uslyszalam taki to dialog pijakow:
- nawet zgrabna dziewuszka...
- ale po co ona robi z siebie idiotke i zaklada skarpetki do takich ciezkich butow... (mialam glany i podkolanowki)
Tego bylo dla mnie za wiele. Pokazalam im slynny gest "fuck you"

26.06
Muisalam rano wstac i pojsc do szkoly po ta pieczotke na kopie punktacji... po za tym rysowalam doujinshi ("Kocieta i szczenieta" rodzial 2 dla fanzinu The Cold Desire http://www.yaoi.risp.pl) i myslalam, co takie zrobic w te wakacje?
Poszlismy z Tomkiem - moim bratem pod szkole, bo tam nasza klasa miala urzadzic ognisko. Niestety, dowiedzialy sie o tym osoby z klasy "b", na dodatek wziely ze soba kilka podejrzanych osobnikow...
Bawilam sie srednio, Tomek lepiej - jego zwiazek z Saska kwitnie :) kupil jej rozyczke, a ona wstawila ja do wody w pustej puszcze po piwie :) wlasnie- tylko ja, Ewelina i Przetak nie pilismy. Niektorzy nawalili sie rowno, Darek Melon nawet mnie macal po kolanie :PPP zgubilam kurtke i mialam ja nadzieje odzyskac jutro.

27.06
Leniwa niedziela... narescie odpoczynek :))) nie poszlam po kurtke.

28.06
Nadzieja jest matka glupich. Rano obudzil mnie Tomek z wiadomoscia, ze "moja kurtka poszla z dymem". Istotnie - ktos spalil ja w ognisku...To pewnie Cyberman :P nigdy mnie nie lubil...ech...strasznie sie wkurzylam.
Umowilam sie z Aniela- ona i ja mialysmy wyjsc z domow o 12.00 i spotkac sie w polowie drogi. Doszlam z Tomkiem do Lutkowki (5 km od naszego Osuchowa), poczekalismy i wrocilismy. Juz w domu dostalismy telefon od Anieli, ze na nas czeka _-_ biedaczka w koncu doszla do mnie do domu i oddala mi te plyty...a gdy wracala , byla burza na 102 ;) o rany...

29.06
Znowu mnie dzis obudzil Tomek, ale z milsza wiadomoscia - dostalam od niego telefon na urodziny - choc te dopiero za miesiac :). I to nie byle jaki- Sony Ericson z aparatem :) nie ma jeszcze karty, ale i tak bardzo sie ciesze.
Dzis umowilam sie z pania Gabrysia, ale gdy przyszlam do szkoly okazalo sie, ze Dyrektor ja dzis odwolal i ze bedzie w piatek. Caly poranek wiec ogladalam 4funTV.

30.06
Ostatnie nabozenstwo czerwcowe...znowu nie mialam odwagi zaspiewac psalmu. Nawet niezle spiewam i na koniec roku przeciez spiewalam z dziewczynami, ale gdy mam wykonac cos solo...brrr!

01.07
Jak ten czas leci! Juz lipiec...musze sie sprezyc z aktualka Kolonii Yaoi. chcialabym zdazyc przed 03.07, ale chyba nic z tego nie wyjdzie... mimo wszytsko- daje z siebie wszystko ;)

"Ludzie dziela sie na dwie kategorie. Od ciebie tylko zalezy, do ktorej bedziesz nalezec. Te kategorie to ci, ktorzy daja z siebie wszytsko i ci, ktorzy daja tylko dupy..." /LittleLadyPunk/


02.07.
Pierwszy piatek miesiaca. Rano bylam w kosciele, wiec bez sniadania poszlam do szkoly. zasatalam pania Gabrysie, ale ona za to nie wziela moich kaset i plyt _-_ wiec krotkie to bylo spotkanie...Od ksiedza dostalam ksiazke.
Dzisi ostatni termin wysylania prac na konkurs Akcja Animacja Cartoon Network- wiec zakasalam rekawy i co nieco narysowalam...znowu sie nie przylozylam -_- robie cos w ostatniej chwili i dziwie sie, ze nic nie wygrywam... ale co tam- wysylalam dziadostwo. W Gminnym Centrum Informacji wklepywalam aktualke na serwer (godzina internetu kosztuje 7 zl!!!), ale plyta, na ktora nagrywalam owa aktualke byla uszkodzona i nie wszytsko poszlo -_-"""ech, znowu nie zdaze!!!
Przyjechala Ania i dala mi do przeczytania ksiazke "Inselin i wilkolak" Torill Thorstad Hauger. Cudowna! Serdecznie wszytskim polecam- magiczno-psychologiczna. A jaki klimat!..
Rzomawialismy z rodzicami o momi wyjedzie do Wawy, ale nic nie zostalo ustalone...mam andzieje, ze mnie puszcza, ja tu zdycham! Dusze sie! Wczoraj chyba czytalam cudowne fanfici HP z www.yaoi.pl - "I widze ciemnosc..." - cos pieknego, ze tak mozna pisac fanfici...zateskinilam do... nie wiem, do czego. Do czegos daleko...
O 9.00 zadzwonila Saska i zaprosila nas na ognisko.

03.07
I niestety- znow aktualka nie w terminie. Rano pojechalismy na Shreka 2 - pierwszy seans o 10.00 ;) Film byl ekstra, wcale nie ustepowal pierwszemu. Rozdawali darmowe napoje :)))! Ice tea, hmm, pychota!
Potem zakupy w Centrum Chinskim- kilka ciuszkow bylo owszem, fajnych, ale ogolnie same takie jakies jaskrawe-obcisle bluzeczki...szukalam bluzki czarnej z herbem Anglii, ale ta poszla se w diably ;P pewnie w czerwone diably :) i tak jak wyjechalismy o 8.00, tak o 16.00 bylismy w domu. Na ognisko u Saski pojechalismy o 20.00- calkiem milutko. Szybko jednak zabraklo drzewa i chlopcy musieli zrabac kilka drzewek...Sasak mowila, by zcinali choinki, nie sosny, a oni oczywiscie zapamietali odwrotnie :))) Pomagalam im, tzn. trzymalam swieczke- tak, tak, swieczke. W calym domu nie bylo latarki! Ogniska to dziwne imprezki- w sumie najlepsze dla zakochanych par, poprzytula sie i pogadac ;) ale nie narzekam, ja tez sie ubawilam. I byl taki piekny ksiezyc w pelni!...

04.07
W kosciele na mszy bylam zdeczka nieprzytomna (spalam 7 godzin. od 1.00 do 8.00). W sumie nic konkretnego niezrobilam (a mialam napisac fanfici ;P) Zostalam zaproszona do Anieli na ognisko w czwartek _0_ same ogniska!
Nie jade do Warszawy. Rozmowa z rodzicami trwala minut 10 i polegala na tym, ze tata wyglosil monolog i sobie poszedl. ;( smutno mi.

05.07
2 godziny siedzialm w centrum i pakowalam Kolonie, ale chyba jeszcze musze to poprawic ;( narysowalam podobizne Daniela Radcliffe'a (Harry Potter ;)) i wysylam do Popcornu - chce wygrac plecak, bo ten moj to ma juz dziury od iskier z ognisk :) spalona kurtke wyrzucilam - dam sobie spokoj z ta sprawa, a rodzicom powiem, ze zgubilam...
Ani zle poszla rozmowa na MISH ;( jutro wraca, wyniki w sobote.
Plany na jutro:
- porysowac!!! zaniedbuje doujisnhi! No i napisac cos...

little_lady_punk : :
lip 01 2004 tesknie
Komentarze: 1

Ach, ach...
Czytałam własnie fanfici. Jak to ja- w stanie euforii. Wybuchajac smiechem lub z lzami w oczach, robiac ochy i achy. "Fiolkowe oczy" powtorzylam za trescia fan fiku i zamruczalam z zadowolenia.
I wyszlam z siebie i stanelam obok.
Jaka jestem mala, glupia, niepowazna. jak wiele rzeczy wymyslam, w jak nierealnym swiecie zyje.
Czy znajdzie sie ktos, kogo pokocham rownie mocno jak fikcyjne postacie?
Dlaczego?
Dlaczego tak zyje? Co to za zycie?
Czytam takie piekne opowiadanie z opisem Szkocji, slucham Nightwish- folk metalu z szwecji i czuje, ze serce wyrywa mi sie gdzies daleko, daleko. Ja chce uciec! ratunku, dusze sie!
...........

little_lady_punk : :